Założenie w 2015 roku bloga było jedną z ważniejszych rzeczy, które mogłam zrobić podczas pracy nad marką osobistą. Blog stał się moim centrum informacyjnym. To tutaj piszę o tematach ważnych dla mojej kariery – o marce osobistej, mediach, PR, rozwoju.
Specjaliści od content marketingu podkreślają – treść jest najważniejsza. Trzeba jednak wiedzieć, od czego zacząć. Jaką platformę wybrać? Na jaką domenę się zdecydować? Jak zacząć pisać, na co zwracać uwagę i skąd czerpać pomysły na wpisy? Pytań jest wiele. Czasem przytłaczają. Zanim jednak się zniechęcisz, pozwól, że przedstawię Ci korzyści z pisania bloga. Skupię się jednak głównie na blogach eksperckich – są mi najbliższe. Blogi lifestyle’owe rządzą się swoimi prawami i zasługują na oddzielny wpis.
Czy uważasz, że blog ekspercki to tylko ten, który porusza tematykę związaną z ekonomią, polityką czy marketingiem i wymaga poważnego, rzeczowego i oficjalnego tonu? Nic bardziej mylnego. Spójrz na blog Pauliny Basty – jak z dystansem można podejść do kwestii związanych z rozwojem zawodowym. Marta Dynek jest specjalistką, która zna się na kuchni wegańskiej – jej blog Jadłonomia też jest blogiem eksperckim.
Oto, dlaczego warto prowadzić bloga:
Zawsze powtarzam osobom, z którymi współpracuję, że wiedzą, którą mają, powinni dzielić się z innymi. Wciąż zaskakuje mnie, jak bardzo osoby z olbrzymimi sukcesami wstydzą się i nie chcą o nich informować, jednocześnie uznając, że przecież nic takiego nie zrobiły, a ich wiedza wcale nie jest taka niesamowita… Kiedy już dają się przekonać i zauważają swój sukces, proponuję im prowadzenie bloga firmowego jako jednego z kanałów informacyjnych. I prawdę mówiąc, chyba najlepszego.
Gdy masz własną stronę, do woli możesz umieszczać wpisy na interesujące Cię tematy, takie, na których się znasz, w których czujesz się pewnie. To dużo łatwiejsze niż wyjście na ulicę i krzyczenie „posłuchajcie, jestem specjalistą od marketingu/ księgowości/ czegokolwiek!”, a jednocześnie, jak się zapewne domyślasz, skuteczne, gdy chcesz, aby inni zauważyli Twoją wiedzę.
Dzięki temu, że dzielisz się swoją wiedzą, inni mogą się przekonać, w czym się specjalizujesz. Gdy będziesz pisał ciekawe i merytoryczne artykuły, okraszone własnym komentarzem, inni będą Cię polecać jako specjalistę w danej dziedzinie. W ten sposób będziesz budował markę eksperta.
O ile na Facebooku, Twitterze czy Instagramie zbierasz wokół siebie społeczność, to blog jest Twoim centrum dowodzenia. Cokolwiek robisz w mediach społecznościowych, pamiętaj, żeby przekierowywać ruch na swoją stronę. Wiele osób środek ciężkości stawia na Facebooku. A tymczasem wystarczy chwila i kilka „przyjaznych” nam osób, by zablokować nasz fanpage.
Tak się stało m.in. z fanpagem Social Media Examiner. Mimo ogromnej liczby 300 tys. fanów, Facebook zablokował stronę po otrzymaniu zgłoszenia, że zawiera ona nieodpowiednie treści. Co prawda fanpage w końcu powrócił, ale niepewność, co dalej, na pewno była.
Na szczęście Social Media Examiner przy większości wpisów przekierowuje użytkowników Facebooka na swoją stronę, gdzie zamieszczone są wpisy eksperckie. Dzięki temu, mimo czasowej nieobecności na Facebooku, można założyć, że czytelnicy strony wiedzieli, jak na nią trafić.
Zatem pamiętaj – media społecznościowe są ważne, ale blog jest ważniejszy.
Gdy piszesz bloga, podpisujesz się swoim nazwiskiem, dodajesz swoje zdjęcie – stajesz się wiarygodny. Zawsze namawiam do ujawnienia się na blogu. Pisanie pod pseudonimem w przypadku blogów eksperckich nie ma większego sensu. W końcu ekspertem nie jest blog, ale jego autor. Pisanie artykułów związanych z Twoją wiedzą, ugruntowuje ją, pogłębia, a Twoi czytelnicy mogą ją potwierdzić i udostępnić Twój wpis swoim znajomym, jednocześnie zwiększając Twój zasięg.
Jeśli masz stronę, która jest Twoją wizytówką, portfolio czy typową ofertówką, inni nie będą na nią zbyt często zaglądali. Bo po co? Jeśli jednak przyzwyczaisz ich do tego, że na stronie coś się dzieje, pojawiają się nowe artykuły, jest ciekawa wiedza – będą zaglądali do Ciebie dużo częściej. Ważne jednak, by przyciągać ich nie tyle artykułami, co ciekawymi artykułami. Tak, by nie mogli się doczekać, kiedy znowu coś napiszesz.
Często jest tak, że boimy się dzielić swoją wiedzą. Obawiamy się, że potencjalni klienci, zamiast skorzystać z naszych usług, po przeczytaniu artykułu już nas nie będą potrzebowali. Nic bardziej mylnego. Doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, ile czasu zajęło Ci zdobycie doświadczenia, które masz. Artykuł czy nawet seria artykułów nie spowodują, że Twoje umiejętności automatycznie przeleją się do innych. Wpis powinien pokazać pewien problem, wskazać możliwe rozwiązania, ale między wskazaniem a realizacją jest długa droga. Natomiast dobrze przygotowany artykuł może spowodować, że jego czytelnik, przekonany o Twojej wiedzy, zgłosi się do Ciebie ze zleceniem.
To ważne pytanie. Lubisz pisać? Potrafisz pisać? A może na samą myśl masz drgawki? Ok, są też inne możliwości. Możesz nagrywać podcasty lub vlogi. Podcast to wersja audio wpisu. W opcji minimum potrzebujesz mikrofon, który podłączasz do komputera i… wystarczy. Podcasty są bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych, w Polsce też coraz bardziej. Osobiście uwielbiam słuchać podcastów biznesowych i wykorzystuję do tego najczęściej czas, gdy jeżdżę samochodem.
Jeśli nie audio – może video? Wbrew pozorom vlogi, czyli właśnie blogi w wersji wideo, są przeznaczone nie tylko dla nastolatków czy blogerek urodowych. Z powodzeniem możesz je wykorzystać, budując markę eksperta. Zobacz, jak robi to np. Kamila Rowińska.
A czy Ty masz już swojego bloga? Podziel się linkiem! Jeśli nie, co Cię powstrzymuje? Podeślij proszę wpis znajomym, którym może się on przydać. Dziękuję!