Photo credit: NS Newsflash / Foter / CC BY
Kolejny odcinek cyklu PRowego o tym, jak dobrze współpracować z mediami. Tym razem w 11 krokach podpowiem Wam, jak dać się zauważyć dziennikarzom, zwłaszcza lokalnym.
Często się zdarza, że przygotowujemy fajne wydarzenie, zrobiliśmy coś niesamowitego albo piszemy ciekawego bloga i chcielibyśmy pokazać tę swoją aktywność jeszcze szerszemu gronu. Najlepiej za pomocą mediów. Równie często zastanawiamy się, co zrobić, by w ogóle media nas zauważyły i abyśmy mogli pewnego dnia ujrzeć swoją twarz w gazecie z podpisem: ekspert. Albo jeszcze lepiej – żeby zaprosili nas na jedną z tych pięknych, telewizyjnych kanap. Co zatem zrobić, by media nas poznały? Jak trafić do dziennikarzy?
Poniżej przedstawiam 11 podpowiedzi.
To podstawa. Jeśli prowadzisz bloga, każdy wpis powinien świadczyć o tym, że znasz się na rzeczy. Nie pisz bzdur wyssanych z palca. Opieraj się na własnym doświadczeniu i wiedzy, ale miej pewność, że jest to wiedza pewna, sprawdzona.
Wielu myślało, że będzie kolejnym Kominkiem i wkrótce czeka ich sława i mnóstwo kasy. I wielu się na tym przejechało. Media oczywiście szukają osób wyrazistych, kontrowersyjnych, bo te się dobrze „sprzedają”. Ale ekspertem od czego będziesz, jeśli na Twoim blogu jedynie widoczne będą przekleństwa i wyzwiska? No właśnie…
Zadbaj o merytorykę wpisów i bądź ekspertem. Ale jednocześnie upewnij się, że Twój blog ma „twarz”. Z taką osobą o wiele łatwiej się skontaktować! Zobacz, mój blog ma nazwę Positive Mind. Ale moje nazwisko widoczne jest i na stronie głównej, i pod każdym postem. Nikt nie ma wątpliwości, kto za tym blogiem stoi.
Sprawdź swoją zakładkę „kontakt”, a jeśli jej nie masz, natychmiast utwórz. Czy jeśli dziennikarz do niej zajrzy, będzie wiedział, jak Cię znaleźć? Podaj swój adres mailowy (sam formularz kontaktowy to za mało – ja np. nigdy nie mam pewności, czy wysłana przeze mnie w ten sposób informacja na pewno trafiła do adresata). Podaj także linki do social mediów, w których można Cię znaleźć (ze mną np. najłatwiej skontaktować się mailowo, przez FB lub Twittera).
Czyli bądź spójny. Jak mantrę będę powtarzała, że to, co robimy w mediach społecznościowych na prywatnych profilach, wcale nie jest prywatne. Widzą to nasi znajomi, mogą nasze wpisy dalej udostępniać lub wystarczy samo komentowanie jakiejś naszej niefortunnej wypowiedzi, by mocno nam popsuć wizerunek. Dlatego trzymaj się prostej zasady: publikuj tylko to, za co Twoja mama nie musiałaby się wstydzić.
Spójność to także to samo lub bardzo zbliżone zdjęcie profilowe w social mediach i na blogu/stronie oraz nazwa (nazwisko oczywiście nie pozostawia żadnych wątpliwości)
Prowadzenie bloga to jedno. Ale nie zaszkodzi zwiększenie zasięgu. Bierz aktywnie udział w grupach na Facebooku, wyrażaj swoje zdanie, sensownie (!) komentuj wpisy, zadawaj pytania i udzielaj rad. To samo dotyczy LinkedIn czy Twittera. Daj się zauważyć także poza swoim blogiem.
Tak, dziennikarze prowadzą blogi 🙂 I tak, lubią na nich komentarze. To samo dotyczy artykułów, które pojawiają się w internecie. Tu także wykaż się aktywnością. Pamiętaj jednak, by nie przesadzić w drugą stronę i nie być zbyt nachalnym.
Jeśli chcesz trafić do dziennikarza, poznaj go i staraj się z nim zaprzyjaźnić. Oczywiście będzie to łatwiejsze w przypadku dziennikarza lokalnego, ale nic nie zaszkodzi nawiązać kontakt także z dziennikarzem ogólnopolskim.
Może będziecie na tej samej konferencji prasowej? Może masz możliwość obserwowania profilu dziennikarza i komentowania (i tu powtórzę – sensownego!) jego wpisów? Może nawiążesz z nim kontakt na Twitterze? Próbuj!
Nie ma nic gorszego niż spam. Zastosuj więc zasadę złotego środka i bądź w kontakcie z dziennikarzem, ale daj mu czasem odetchnąć. Niech za Tobą zatęskni 🙂 A tak na poważnie – jeśli zaspamujesz jego blog czy skrzynkę pocztową, to mała szansa, że będzie od Ciebie czegokolwiek chciał (poza oczywiście tym, żebyś się w końcu odczepił).
Jeśli wysyłasz do redakcji informację prasową (na temat Twojego bloga czy też wydarzenia, które organizujesz), kieruj ją do odpowiednich osób. Załóżmy, że pracujesz w firmie produkującej biokominki. Jeśli zadzwonisz do redakcji i zapytasz, kto zajmuje się biokominkami, najprawdopodobniej usłyszysz krótką odpowiedź: nikt. Ale jeśli powiesz, że dzwonisz z firmy produkującej biokominki i chcesz wysłać informację, ponieważ Twoja firma właśnie opatentowała wyjątkową na skalę kraju/świata metodę poprawiającą bezpieczeństwo korzystania z biokominków i właśnie podpisaliście kontrakt na ich produkcję na rynek azjatycki – to od razu dostaniesz kontakt do odpowiedniej osoby z działu gospodarki.
To nie jest żadna tajemnica, że skrzynki w redakcjach mają ujednolicony adres. Najczęściej jest to imię.nazwisko@nazwadanejredakcji.pl Zatem jeśli wiesz, że dziennikarzem, który zajmuje się interesującą Cię tematyką, jest Jan Kowalski i znasz adres mailowy innej osoby z jego redakcji, to wiesz, jaki jest mail do Jana Kowalskiego. Redakcje mają też skrzynki ogólne. Korzystaj z nich tylko w ostateczności, bo z reguły są przepełnione do granic możliwości i jest szansa, że Twój mail zniknie w gąszczu innych.
Oto 11 moich podpowiedzi, dzięki którym łatwiej trafisz do dziennikarzy. Może masz inne doświadczenia? Napisz, chętnie porozmawiam!
J.
1 Comment
[…] Druga prelegentka, Agata Olejniczak z Grupy Onet, mówiła o blogerach w mediach, czyli co zrobić, aby przebić się do prasy, telewizji czy radia. Dla mnie temat o tyle ciekawy, że zawsze lubię posłuchać, co ma do powiedzenia druga strona. A ta druga strona, czyli w tym przypadku Agata, powiedziała wprost: znajdź swoją niszę i bądź ekspertem. Tak jak ekspertem w zakresie finansów osobistych jest Michał Szafrański, a kuchnię wegańską do perfekcji opanowała Marta Dymek. Łatwo się mówi, ale tak naprawdę, aby przebić się do mediów, potrzeba trochę samozaparcia i regularnej pracy. Nad swoim blogiem, nad budowaniem swojego profesjonalnego wizerunku. Sprawdźcie, jakie rady mam dla tych, którzy chcieliby przebić się ze swoim przekazem do mediów, ale nie za bardzo wiedzą, od czego zacząć. Pisałam o tym w tym wpisie. […]